Archiwum 11 października 2002


paź 11 2002 stało się...
Komentarze: 3

w błękitne zmierzchy letnie pójdę miedzą polna i powiem:
żegnaj. proste słowo krtań moją skaleczy.
żegnaj.
koniec.
sen wieczny rozplącze pajęcze nici.
już gołąb smutku przez jezioro nie przeleci - żal go z fuzji ustrzelił o świcie.
nie bedzie Ciebie, ja też wkrótce zniknę, pomknę wśród przestworzy muzy szukać nowej.
i nieważne gdzie ja znajdę - zawsze, wszędzie będę myślał o Tobie...


mamon : :