paź 11 2002

stało się...


Komentarze: 3

w błękitne zmierzchy letnie pójdę miedzą polna i powiem:
żegnaj. proste słowo krtań moją skaleczy.
żegnaj.
koniec.
sen wieczny rozplącze pajęcze nici.
już gołąb smutku przez jezioro nie przeleci - żal go z fuzji ustrzelił o świcie.
nie bedzie Ciebie, ja też wkrótce zniknę, pomknę wśród przestworzy muzy szukać nowej.
i nieważne gdzie ja znajdę - zawsze, wszędzie będę myślał o Tobie...


mamon : :
14 października 2002, 10:48
Wiem, że tego nie lubisz (dlatego lojalnie ostrzegam), teraz nastąpi pochlebstwo: świetne. Piękne. Brawo.
girl666
11 października 2002, 20:06
to jest... piekne...
K_P
11 października 2002, 19:44
Nooo Mamoniu drogi... Kotka_Pe jest pod wrazeniem.

Dodaj komentarz