paź 14 2002

mamoń nie wytrzymał


Komentarze: 12

Nieśmiertelna nuda wyrwała mnie z okowów przeznaczenia. Chciałem uciec, spalić wszystkie mosty i rzucić się bez czucia w otchłań nieistnienia, lecz ta orędowniczka ludzkich słabości splątała mi swymi włosami powieki i przywiodła mnie na powrót tam, skąd wyrwać się nie sposób. Oto więc jestem, z przyłbicą otwartą i zranionym sercem, gotowy przyjąć wyzwanie każdego niewiernego. I nie ważne, że koń mój niedomaga, żona z pachołkami w stodole harcuje, a król już dawno zapomniał, że na moich barkach wdrapał się na stanowisko. Jeszcze im pokażę, że zadzierać ze mną nie sposób bezkarnie. Tylko najpierw posprzątam, bo jak przyjdzie szef i zobaczy, że podłoga nie pozmywana, to mnie nieźle opieprzy....



Normalnemu chciałem ten wpis zadedykować, bo rozbawił mnie niewysłowienie

mamon : :
K_P
14 października 2002, 19:00
wiem przeciez
K_P
14 października 2002, 19:00
hyhyhy
mamoń
14 października 2002, 18:53
z tym podwajaniem to sobie chyba nigdy nie poradzę...
mamoń
14 października 2002, 18:50
hehe
mamoń
14 października 2002, 18:49
hehe
mamoń
14 października 2002, 18:48
o tak, lece na Ciebie jak na miód...
K_P
14 października 2002, 18:47
Sie wie! ;o)
K_P
14 października 2002, 18:47
co Cie sklonilo do powrotu? wiem! to ja,no tak,wiedzialam,ze nie mozesz beze mnie zyc,ale zeby az tak? ;o)
mamoń
14 października 2002, 18:43
z rozpędu mi się napisało z błędem
K_P
14 października 2002, 18:36
heeeeej! :o)))))))))) (pisze sie "à propos",ale to tak na marginesie) :o)
mamoń
14 października 2002, 18:26
Tak apropo: całkiem niezły komentarz Ci wyszedł...
14 października 2002, 18:20
I wszystko jasne.

Dodaj komentarz