lis 19 2002

mamoń marudzi...


Komentarze: 7

Ranne wstawanie bywa czasami dla mamoniowego rodu przeszkodą nie do przebycia. Niestety cotygodniowy obowiązek wygania jego członków z łożka skuteczniej niźli wodorowa bomba zrzucona na pobliskie domostwa. Z okazji wczesnego wstawania więc, postanowiłem skomponować małą rapsodię w dwóch wersach, której treść, nie do końca przyzwoita, oddaje chyba całościowy pogląd mamoniów na pobudki o 5.15...

NIENAWIDZĘ, GDY MUSZĘ RANO WSTAĆ

KURWA JEGO CHOLERNA MAĆ!!!

 

Przepraszam za brak finezji, ale ponieważ o godzinie 4 nad ranem nie dane mi było jeszcze zmrużyć oka (syndrom SDM?), pobudka godzinę później nie była dla mnie zbyt wielką przyjemnością. A tak w ogóle, to co Cię to obchodzi. Używając ważniakowej maksymy życiowej: CHCESZ W JAPĘ...?

mamon : :
K_P
23 listopada 2002, 15:49
Sliczny rym...cudny :o)
ważniak
19 listopada 2002, 11:58
a czy eNeN znaczy: chcesz w japę..?
eNeN
19 listopada 2002, 11:23
Czy SDM znaczy - Straszny Dzień Mamonia? A może Straszy Dzieci Mamoń.....?
2lr
19 listopada 2002, 09:22
jak na trupa poczyna sobie nieźle
mamoń
19 listopada 2002, 08:42
liryzm podmiotu został zagłodzony przez bezsenność...
2lr(które spadły z łóżka o
19 listopada 2002, 08:30
Pomijając pewne niedociągnięcia stylu, epigram ten ma jedną niepodważalną zaletę - wiadomo (bez karkołomnych interpretacji) co podmiot liryczny chcial powiedzieć.
BanShee
19 listopada 2002, 08:28
kcem! może mnie to obudzi i rusze się w końcu ubrać....

Dodaj komentarz