Archiwum listopad 2002


lis 27 2002 MAMOŃ INFORMACYJNIE
Komentarze: 0

POWSTAŁA PIERWSZA OFICJALNA STRONA MAMONIA. NA RAZIE JEST TROCHĘ KULAWA, BO SĄ NA NIEJ JEDYNIE FRAGMENTY Z POPRZEDNICH EDYCJI, ALE JUŻ WKRÓTCE MAMOŃ SIĘ UJAWNI I PODZIELI SIĘ Z WAMI SWOIMI MĄDROŚCIAMI...

SERDECZNIE KURDE ZAPRASZAM, ADRES POWINIEN BYĆ Z BOKU, A JAK GO NIE MA, TO PODAM GO TUTAJ:

WWW.STRONY.WP.PL/WP/FRANKZAPPA

SAJONARA

mamon : :
lis 25 2002 Bez tytułu
Komentarze: 3

Chciałem napisać coś o miłości. Niestety Dante ze mnie nie jest i nie będę kalał tego najczystszego z uczuć. Nie dam też nic w zamian. Napiszę po prostu, że się wspaniale czuję. Dwudziesty pierwszy wiek mnie nic, a nic nie obchodzi. Nie interesuje mnie co słychać u papieża, choć to fajny staruszek. Nie przeczytam dzisiejszej gazety, bo nie będę miał do tego głowy. Trzy lata studiów na ekonomii na marne - nie chce mi się zerknąć na notowania giełdowe. Nigdy mi się zresztą nie chciało. Nie powinienem obrażać innych. Obietnicy takiej nie złożę, bo wiem, że dotrzymać jej nie sposób, ale niech mają wszyscy Ci, których dotknęły moje komentarze satysfakcję - źle robię...

I jeszcze ten Hendrix nieznośnie podyscający mój nastrój. Świat nie kończy się na mnie, ale mnie to już nic nie obchodzi. Niech sobie ten świat płynie gdzie chce, ja przesiadam się na własną łódeczkę. I nie wezmę ze sobą żadnej z tych mądrych książek, które przez całe niemal życie taszczyłem tam i z powrotem. I co mi powiesz Henri? Uśmiechasz się pewnie pod nosem. Tak, to też Twoja zasługa. Tak jak Kostka, i całej rzeszy pomniejszych, dzięki którym wyrosło ze mnie takie sentymentalne truchło. I nic tylko Wam podziękować mogę, choć zaprawdę i Wy nic byście nie poradzili, gdyby nie pojawiła się Ona. A Ona to już zupełnie inna historia. Ta historia się dopiero zaczyna, ale Wy nic o niej nie będziecie wiedzieć...

mamon : :
lis 19 2002 mamoń marudzi...
Komentarze: 7

Ranne wstawanie bywa czasami dla mamoniowego rodu przeszkodą nie do przebycia. Niestety cotygodniowy obowiązek wygania jego członków z łożka skuteczniej niźli wodorowa bomba zrzucona na pobliskie domostwa. Z okazji wczesnego wstawania więc, postanowiłem skomponować małą rapsodię w dwóch wersach, której treść, nie do końca przyzwoita, oddaje chyba całościowy pogląd mamoniów na pobudki o 5.15...

NIENAWIDZĘ, GDY MUSZĘ RANO WSTAĆ

KURWA JEGO CHOLERNA MAĆ!!!

 

Przepraszam za brak finezji, ale ponieważ o godzinie 4 nad ranem nie dane mi było jeszcze zmrużyć oka (syndrom SDM?), pobudka godzinę później nie była dla mnie zbyt wielką przyjemnością. A tak w ogóle, to co Cię to obchodzi. Używając ważniakowej maksymy życiowej: CHCESZ W JAPĘ...?

mamon : :
lis 18 2002 Bez tytułu
Komentarze: 17

Odpalam papierosa od papierosa. Dym gryzie nozdrza - Boże, jak ja nie lubię dymu...

-To po co palisz, kretynie?- pyta mnie mój zdrowy rozsądek, a ja nie wiem co mu odpowiedzieć.

Zdrowy rozsądek to taki koleś, z którym zawsze ciężko dyskutować. Dziwne, że za każdym razem wydaje mi się, że nie ma racji. Nic więc sobie nie robię z uwag zdrowego rozsądku.

Usiądę więc w fotelu, rozłożę nogi na wczorajszej gazecie i obetnę sobie paznokcie. Zaceruję skarpetki, wdzieję spodnie w żółto-brązową kratę, umyję zęby i wyjdę z domu. Pójdę najpierw w prawo, potem w lewo, a jak już nie będę wiedział gdzie jestem zawrócę i spróbuję odnaleźć stracone chwile. Lecz nigdzie ich nie znajdę, bo szukam ich w złym miejscu. I nic mi nie pomoże spacer Pilicką, gdzie przed laty odbijałem tenisową piłeczkę od ściany domu dziadka, nic nie pomoże to, że Maluch trzyma mnie za rękę i to, że jest mi dobrze. Czas upłynął i ja o tym dobrze wiem. Gdy więc wrócę do domu, rozłożę się na podłodze i będę uzurpował sobie prawo do ostatecznych decyzji, spłynie mi po policzku mała łza. I dojdę do wniosku, że mogłem jednak przybyć na czas i nagrać ten cholerny odcinek "Głowy rodziny", bo by mi teraz znacznie weselej gdybym go oglądał było...

mamon : :
lis 15 2002 Bez tytułu
Komentarze: 6

Chciałem napisać coś pod humor obecny. Niestety obecny humor powiedział mi: -spierdalam!- i gdzieś polazł. No i nie wiem jak sobie teraz poradzę bez mojego humoru. Nie powiem, żebym był całkowicie z niego zadowolony, niekiedy chłopak odstawia takie przedstawienia, że pół dnia muszę się przed Wysoką Komisją tłumaczyć, jednak zawsze to raźniej przez życie przejść z własnym humorem. Gdyby chociaż kartkę zostawił kiedy wróci, a tu nic. Siedź człowieku i czekaj, kiedy mu się bez Ciebie znudzi i postanowi na nowo do ciebie dołączyć. A co będzie jak znajdzie sobie lepszego pana? Przecież to by było niemoralne - mamoniowy humor w innej niż moja piersi. No i co to za patologia. A może postanowi odstawić jakiś większy numer i będą mnie potem ścigać za to? Wyobrażam już to sobie: WSZYSTKIEMU WINIEN HUMOR MAMONIA!!!

Uff, na szczęście już wrócił. Trochę nie w formie jest chyba, ale zawsze lepszy kiepski humor niż żaden...

mamon : :